Przede wszystkim autor artykułu zdaje się nie mieć świadomości, że zapora elektroniczna jest dłuższa niż zapora fizyczna. Bariera elektroniczna obejmuje swoim zasięgiem nie 186 km, a prawie 207 km.
Bariera elektroniczna działa bez zarzutu
Nie jest prawdą, że trwają jakiekolwiek prace nad eliminacją fałszywych alarmów, ponieważ w ogóle ich nie ma. Straż Graniczna nie ma żadnych zastrzeżeń do funkcjonowania bariery elektronicznej, w tym do czułości poszczególnych jej elementów i ustawienia kamer.
Obecnie bariera elektroniczna zapewnia wykrywanie wszystkich zdarzeń w rejonie granicy państwa, w każdych warunkach pogodowych i o każdej porze dnia i nocy. Straż Graniczna nie planuje zatem i nie dostrzega potrzeby modernizacji wykorzystywanego zabezpieczenia. W planach nie ma zwiększania liczby kamer. Architektura bariery elektronicznej zapewnia już teraz 100 proc. obserwację całej granicy, objętej zabezpieczeniem elektronicznym.
Oprogramowanie integrujące zostało specjalnie stworzone, przy współpracy z funkcjonariuszami Straży Granicznej, przez najlepszych ekspertów z branży IT. Zapewnia optymalną pracę wszystkich czujników i kamer oraz natychmiastowe przesyłanie alarmów i obrazów wideo do operatorów Centrum Nadzoru.
Nieprawdą jest twierdzenie, że „alerty przychodzą w formie plików do rozpakowania” ponieważ aplikacja umożliwia - w czasie rzeczywistym - stałe połączenie ze wszystkim elementami bariery elektronicznej. Straż Graniczna zapewnia także całodobową obsadę funkcjonariuszy na wszystkich stanowiskach, które przewidziane są do obsługi bariery elektronicznej (zarówno kierowniczych, jak i operatorskich oraz technicznych).
Nie jest prawdą, że bariera elektroniczna działała już od czerwca 2022 r., ponieważ zaczęła działać od 14 listopada 2022 r. W związku z tym wszelkie dane podawane za okres przed listopadem są również nieprawdziwe. Nie jest prawdą, że do obsługi STOG było wyznaczonych 5 osób, ponieważ było to co najmniej 10 osób na jedną zmianę. Łącznie barierę elektroniczną obsługiwało co najmniej 45 funkcjonariuszy, a obecnie jest ich już ponad 100.
Bariera fizyczna nie jest wykonana z aluminium
Zapora inżynieryjna została wykonana z solidnej stali konstrukcyjnej, a nie – jak chciałby autor artykułu – z aluminium. Równie ciekawe są twierdzenia o łatwości robienia podkopów. Informujemy, że pomiędzy stalowymi słupami znajdują się żelbetowe podwaliny zagłębione na 1,0 metr pod ziemię. Dodatkowo bariera fizyczna stoi na fundamencie w postaci betonowych pali, które są zagłębione w gruncie od 3 do nawet 11 metrów.
Wielokrotnie informowaliśmy, że służby reżimu Łukaszenki próbują uszkadzać barierę, aby umożliwić nielegalne przekroczenie granicy lub wyposażają nielegalnych migrantów w specjalistyczne narzędzia do cięcia stali lub do robienia podkopów. To służby białoruskie są odpowiedzialne za organizację nielegalnej migracji na granicy polsko-białoruskiej.
Szlaki migracyjne do Niemiec
W kontekście z kolei zatrzymań migrantów przez służby niemieckie, należy zwrócić uwagę na fakt, że na terytorium Niemiec ma miejsce kumulacja kilku szlaków migracyjnych.
Łączą się tam szlaki:
- nadbałtycki (prowadzący z Białorusi przez Łotwę i Litwę do Niemiec);
- bałkański (prowadzący przez Czechy i Słowację);
- bezpośredni z Białorusi.
Manipulacją jest zatem stwierdzenie, że prawie 13 tys. osób zatrzymanych na terytorium Niemiec, to osoby z granicy polsko-białoruskiej. Jak sama strona niemiecka podaje, dane dotyczące pokonanego szlaku, są ustalane w większości przypadków na podstawie oświadczeń ustnych migrantów, gdyż nie mają żadnych dokumentów.
Jednocześnie należy zwrócić uwagę na ogromną presję migracyjną z Białorusi odnotowywaną w ostatnim czasie przez Łotwę i Litwę. Nielegalni migranci właśnie tymi drogami dostają się do Niemiec.
Podkreślenia wymaga też fakt, że w tym roku już ponad 1,2 tys. cudzoziemców, którzy złożyli wnioski o ochronę międzynarodową w Polsce, w tym również migranci z granicy polsko-białoruskiej, nie czekając na rozpatrzenie tych wniosków, wyjechało do Niemiec i zapewne ujęci są również w danych raportowanych przez stronę niemiecką.
Od początku podkreślamy, że celem nielegalnych migrantów nie jest Polska, ale kraje Europy Zachodniej, takie jak Niemcy. Dlatego migranci nie chcą składać wniosków o ochronę międzynarodową w naszym kraju, gdyż wiąże się to z określonymi skutkami prawnymi m.in. brakiem możliwości złożenia takiego wniosku właśnie w Niemczech.